Morelowe love. Clafoutis.

Leniwa sobota nad jeziorem. Słońca brak, jest za to błogi spokój i archiwalne numery magazynu Kuchnia. W jednym z nich Jamie Oliver poleca clafoutis z brzoskwiniami wg babcinego przepisu, reklamując go jako francuski odpowiednik puddingu. Wyobrażam sobie ten zapach i konsystencję, to mi wystarcza. W drodze do domu kupuję morele, resztę składników mam w kuchni, Wy z pewnością też. Przepis nieco modyfikuję. Po kilkunastu minutach z otwartego piekarnika unosi się zapach owoców i gałki muszkatołowej.
Zaufajcie mi, Jamie ma rację: Dziecinnie prosty, wspaniale wygląda i świetnie smakuje. 



składniki,
6 porcji:

3 duże roztrzepana jajka
3 łyzki maki
szczypta soli
5 łyżek drobnego cukru trzcinowego
400ml mleka
1 cała gałka muszkatołowa
(użyłam Kamis Specjalite)
50 g masła
10 świeżych moreli

ewentualnie:
lody waniliowe do podania


+ forma żaroodporna do zapiekania




przygotowanie:

Piekarnik rozgrzać do 220 stopni. Do miski z roztrzepanymi jajkami wsypać mąkę, sól i 3 łyżki cukru. Dokładnie wymieszać, odstawić. W rondelku podgrzać mleko, a kiedy będzie ciepłe, wlać je do masy jajecznej cały czas mieszając. Zetrzeć około 1/3 gałki muszkatołowej.
Płytkie naczynie wysmarować masłem, rozłożyć na dnie połówki moreli i zalać ciastem. Wierzch posypać kawałeczkami masła.  
Wstawić do piekarnika na około 30 minut. Piec, aż jajka się zetną, ale ciasto nie będzie jeszcze zbyt zwarte. Posypać reszta cukru trzcinowego i podawać ciepłe z łycha waniliowych lodów.
 
Smacznego!
 
 


6 komentarzy:

  1. Jaaa, ale wygląd! Jamie wie, co dobre! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda obłędnie, na leniwe popołudnia z gazetą/książką w dłoni wprost idealny!! Kurcze tego właśnie mi trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże kochany. Wyglada to tak przepysznie... Szkoda, że ja nie mam zdolności do pokucharzenia :(

    + obserwujemy?

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, wierzę w ten zapach roznoszący się po domu :) Musiałobyć przepysznie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie był dobry pomysł wchodzić tu o tej godzinie!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 What's cooking? , Blogger