Krem z batatów na mleku kokosowym

Krem z batatów na mleku kokosowym

Pyszna, szybka i rozgrzewająca. A do tego zdrowa. Wśród pomysłów na jesienne obiady zdecydowanie najpopularniejsze są zupy, a zwłaszcza gęsta ich wersja, czyli zupa-krem. Gotuję je najczęściej w weekendy, kiedy nie muszę zabierać obiadu do pracy, ale po zjedzeniu tej zupy, zastanawiam się nad kupnem słoików, aby móc spakować słuszną porcję na wynos. Proponuję połączyć bataty, marchewkę i mleczko kokosowe, a jeśli chcecie, aby była bardziej wyrazista w smaku – dodajcie też trochę ostrej papryczki chili. Opcjonalnie z dodatkiem świeżej kolendry.Wspaniałe połączenie - mnie ta mieszanka zachwyciła!
 
składniki,
4 porcje:
 
500 g batatów (1 duża sztuka)
600 g marchewek
1 czerwona papryczka chili
1 duża cebula
1 łyżeczka azjatyckiej pasty curry
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
3 łyżki bulionu warzywnego
3 gałązki kolendry
2 łyzki oleju
2 łyżeczki soku z limonki
750 ml wody
sól morska
świeżo mielony kolorowy pieprz
 
 
 
przygotowanie:
 
Bataty obrać, umyć i pokroić w małą kostkę. Marchewki obrać, umyć, po czym połowę pokroić na plastry. Pozostałe pociąć na małe kawałki. Papryczkę chili przeciąć wzdłuż na pół, usunąć gniazda nasienne i pokroić w krążki. Cebulę obrac i pokroić w kostkę.
W dużym garnku rozgrzać olej. Wrzucić pokrojone na kawałki marchewki, bataty, cebulę i połowę chili. Poddusić. Dodać pastę curry i zasmażyć. Odłożyć 4 łyżeczki mleka kokosowego, a resztę wraz z 750 ml wody wlać do garnka i zagotować. Dodać bulion. Przykryć i gotować na małym ogniu około 15 minut.
Kolendrę umy,ć, osuszyć i oderwać listki. Zupę zmiksować. Doprawić solą, pieprzem i sokiem z limonki. Dodać plasterki marchewki i gotować około 3 minuty. Każdą porcję zupy udekorować przed podaniem mlekiem kokosowym, kolendrą i pozostałą papryczką chili.
 
Podawać gorącą!
Smacznego!
 
Spaghetti z sardynkami i cukinią.

Spaghetti z sardynkami i cukinią.

W powietrzu czuć jesień. O poranku przestawiam trzy razy budzić, jeszcze chwila, nie lubię wstawać, gdy za oknem szaro... W pracy ratuję się mocną kawą a po, zwijam w kłębek na kanapie, wciągam dres, chowam się pod koc, mohito zamieniam na porto. Zamiast letnich rytmów, spokojna muzyka w tle, a w kuchni figi, gruszki, cukinie, bakłażany... Na obiad nie wystarcza sałatka, chce się czegoś pożywniejszego i koniecznie na ciepło, bo pogoda nie rozpieszcza, zamiast złotej jesieni, paskudna plucha i przenikliwy ziąb... brrr. Marzą mi się jesienne smaki. Na takie momenty najlepszy jest dobry makaron. Bo makaron jest dobry na wszystko.

składniki,
3 porcje:
400g spaghetti
(lub bavette)
2 cebule
2 ząbki czosnku
1 cytryna
1 mała żółta cukinia
1 puszka małych sardynek w oleju
3 gałązki rozmarynu
sól prowansalska
świeżo mielony cytrynowy pieprz


cytryna do dekoracji






przygotowanie:
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu. Cebule obrać i pokroic w kostkę. Czosnek obrać i posiekać. Cytrynę sparzyć, osuszyć, skórkę zetrzeć na tarce, sok wycisnąć. Rozmaryn umyć, osuszyć, oberwać listki. Sardynki wyłożyć na sito i osuszyć, Cukinie umyć, osuszyć i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Makaron odcedzić, w garnku po makaronie rozgrzać oliwę, dodać czosnek oraz cebule i poddusić. Dodać rozmaryn i skórkć z cytyrny, chwilę razem dusić. Doprawić solą i pieprzem. Skropić sokiem z cytryny, podgrzać. Makaron ponownie włożyć do garnka, wymieszać i krótko podgrzewać. Połowę sardynek pokroić na grube kawałki, i dodać do całości. Doprawić solą oraz pieprzem. Pozostałe sardynki rozłożyć na wierzchu, posypać startą cukinią i pieprzem cytrynowym. Podawać z cytryną.
Smacznego!

Faszerowane bakłażany z nutą cynamonu

Faszerowane bakłażany z nutą cynamonu

Bakłażan faszerowany mieloną wołowiną i zapiekany z chrupką posypką z bułki tartej. Posypany natką pietruszki. Wyszukane a zarazem bardzo smaczne danie. To typowy jesienny przysmak z piekarnika. Dla mnie najważniejsze jest to, że mięsa nie trzeba podsmażać, więc danie przygotowywuje się szybko, trzeba tylko uzbroić w cierpliwość, bakłażan na godzinę ląduje w piekarniku, ale warto poczekać. Można za to zrobić więcej porcji i odgrzać następnego dnia, a nawet zamrozić. Do farszu mięsnego dodaję cynamon, ma wtedy niepowtarzalny aromat. Inspirację znalazłam na Kwestii Smaku.


składniki,

2 porcje:

2 bakłażany
1 łyżka oliwy z oliwek
400 g mielonego mięsa wołowego
4 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
2 małe jajka
4 łyżki bułki tartej
szczypta cynamonu
2 łyżki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
sól morska
świeżo zmielony czarny pieprz





przygotowanie:

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Bakłażany umyć i przekroić wzdłuż na pół. Ponacinać miąższ w kratkę, nie przecinając skórki. Bakłażany oprószyć solą i wysmarować 1 łyżką oliwy z oliwek. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym i piec bez przykrycia przez 30 minut.
Do miski włożyć mięso, natkę pietruszki, jajko, 1 łyżkę bułki tartej, cynamon i kardamon. Doprawić solą i pieprzem. Wyjąć bakłażany z piekarnika i lekko ostudzić. Nie wyłączać piekarnika. Łyżeczką wybrać nasiona i wyrzucić. Wybrać miąższ, pozostawiając minimalną warstwę.
Nadzieniem wypełnić skórki bakłażanów, posypać pozostałą bułką tartą i skropić 1 łyżką oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia. Wstawić do piekarnika i piec bez przykrycia przez 30 minut, następnie włączyć funkcję grilla w piekarniku i piec jeszcze przez 10 minut aż wierzch się zarumieni. Zaraz podawać skrapiając pozostałą oliwą z oliwek.



Zielone smoothie z kiwi i miętą. Dawka energii o poranku.

Zielone smoothie z kiwi i miętą. Dawka energii o poranku.

Koniec lata to moment, który mało kto lubi. Dni są coraz krótsze, poranki chłodne, poziom energii spada. Jeśli potrzebujecie zastrzyku witamin i minerałów, sięgnijcie po smoothie. Ten orzeźwiający napój, przygotowywany najczęściej z owoców z dodatkiem soku wzbogaci codzienne menu i doda energii. Smoothie jest łatwo przyswajalny i bogaty w składniki odżywcze. A może być również pyszny i kolorowy! Polecam zamiast porannej kawy :)
 

składniki,
2 porcje:

2 kiwi
2 jabłka
6-8 listków mięty
kawałek świeżego imbiru, obranego
1/3 ogórka
2 łyżki płynnego miodu
garść kostek lodu
250 ml świeżego soku jabłkowego


przygotowanie:

wszystkie składniki zmiksuj dokładnie w blenderze, przelej do szklanek i podawaj.
 
 
Smacznego! :)




 
 
 

Figi doskonałe.  Z mozzarellą i szynką parmeńską.

Figi doskonałe. Z mozzarellą i szynką parmeńską.

 
Zawierają witaminy C, z grupy B oraz karoten. Są bardzo bogate w sole mineralne, zawierają m.in. potas, magnez i fosfor. Są najlepszym źródłem wapnia spośród wszystkich roślin.
A do tego są nieziemsko pyszne! 
 
Czekam na nie z utesknieniem cały rok. W Grecji sprzedawane za grosze na każdym rogu ulicy, smakują południowym słońcem. W rodzimych marketach wybierajcie te ciemne o intensywnym kolorze, będą dojrzałe i najlepsze w smaku.
 
Ja lubię je w różnej postaci, w tartach, deserach, na ciastach, z makaronem, w sałatkach, naleśnikach, w dżemie, na kanapce.  Z miodem i balsamico w towarzystwie mozzarelli i szynki parmeńskiej, tworzą świetną kompozycję.
 
figi!
 
Tym razem przepis, który pojawia się w wielu miejscach, jest niezwykle prosty i szybki, i w swojej prostocie genialny! Jesli lubicie figi, posmakuje Wam, jeśli dopiero chcecie ich spróbwać, polecam zacząć od tej przekąski.
 


składniki,
2 porcje:

4 świeże figi
(fioletowe)
4 kawałeczki mozzarelli
4 plasterki szynki parmeńskiej
garść rukoli
sól morska
świeżo zmielony czarny pieprz

zredukowany ocet  balsmaiczny
(ocet balsamiczny gotujemy na małym ogniu aż się zredukuje i nabierze konsystencji syropu)

2 łyżeczki płynnego miodu
 
 
 
 
 
 
 
 
przygotowanie:
 
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Górną część fig naciąć na krzyż, ułożyć w naczyniu żaroodpornym i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 15 minut, następnie włączyć funkcje grilla i zapiekać kolejne 5 minut.
 
Wyjąć figi z piekarnika, włożyć w nacięcie po kawałku mozzarelli, owinąć szynką parmeńską i ułożyć na rukoli. Polać zredukowanym octem balsamicznym i miodem. Doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą morską.
 
Smacznego!
 




 
Kremowy sernik z malinami na mocno czekoladowym spodzie

Kremowy sernik z malinami na mocno czekoladowym spodzie

Uwielbiam maliny. W sezonie korzystam z nich najczęściej, jak się da. Tym razem proponuję Wam sernik, co prawda pieczony, ale szybki i niezawodny. Na pysznym ciasteczkowym spodzie, błyskawiczny w przygotowaniu o słodko - kwaskowatym smaku i kremowej konsystencji z dodatkiem białej czekolady. Idealny na koniec lata.



składniki:

masa:

1kg gestego twarogu (użyłam Piątnicy)
300 g białej czekolady
100 g szklanki cukru
2  białka
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 x 200 g malin

spód:

250 g ciasteczek czekoladowych
70 g masła
80 g ciemnej czekolady


przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Dno tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka zblendować lub pokruszyć, dodać masło roztopione z czekoladą, wymieszać. Masą wyłożyć dno i boki formy mocno dociskając. Wstawić do zamrażarki na czas przygotowania masy. Ser wymieszać łyżką z roztopioną czekoladą, cukrem, białkami i mąką ziemniaczaną. Wyłożyć na przygotowany spód, na wierzch wysypać połowęmalin. Wstawić do nagrzanego piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 130 stopni. Piec przez 75 minut aż masa będzie zastygnięta. Sernik od razu wyjąć z piekarnika i ostudzić a następnie schłodzić. przed podanie posypać resztą malin.

Smacznego!

Mamma mia, czyli pizza con tonno.

Mamma mia, czyli pizza con tonno.

Pizza, to jedno z tych, które lubią prawie wszyscy, wystarczy wybrać grubość ciasta i ulubione składniki. W dzieciństwie zazdrościłam koleżankom mieszkającym w mieście, bo moment kiedy ktoś dzwoni do drzwi z okrzykiem pizza, wydawał mi się wyjątkowy. W tamtych czasach Babcia robiła domową pizzę na grubym ciescie, pyszną, choć nie mającą nic wspólnego z tą włoską. Potem, na studiach, pizza była często ratunkiem, by przetrwać. Przyszedł jednak moment, gdy w końcu zabrałam się za nią w domu. I było wielkie rozczarowanie, wychodziła zbyt chrupka, nie wyrastała, jak trzeba, i nie smakowała jak powinna. Miałam pizzowy kompleks. Ale niedawno, na urodziny, dostałam od przyjaciół kamień do pizzy. I w końcu, w wieku 30 lat, potrafię przyrządzić idealną włoską pizzę na cienkim cieście. Jeśli wahacie się, czy kupić taki kamień - szczerze polecam! Puszysta chrupiąca pizza jest gotowa w zaledwie kilka minut.


składniki:

ciasto
2 pizze:

250 g mąki pszennej
150 ml ciepłej wody
15 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki cukru
 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy z oliwek

sos pomidorowy:
pasta pomidorowa lub przecier
oliwa extra vergine
suszone oregano Kamis
słodka papryka Kamis
sól Prowansalka Kamis
(polecam!)
na wierzch:
1 kulka mozzarelli
1/4 czerwonej cebuli
ok. 80 g tuńczyka w oleju
ok. 10 czarnych oliwek

oregano (używam Kamis)


przygotowanie:
 
Piekarnik ustawić na największą moc ( u mnie 250℃), włożyć do środka kamień, ewentualnie blaszkę. Drożdże rozpuścić w 60 ml ciepłej wody, dodać cukier i 3 łyżki mąki. Odstawić na 30minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę z solą przesiać do miski. Zrobić wgłębienie, wlać drożdże, oliwę oraz resztę ciepłej wody. Wyrabiać przez około 15 minut. Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia.
Pastę pomidorową lub przecier wymieszać z oliwą, doprawić solą, suszonym oregano i papryką.
Mozzarellę pokroić na cienkie plastry, cebule w piórka, oliwki odsączyć, tuńczyka rozdrobnić,
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części, podsypać mąką, rozwałkować na cienkie placki podsypując dodatkową mąkę, jeśli trzeba. (Jeśli robicie jedna pizzę, gotowe ciasto można zamrozić).
Pizzę położyć na papierze do pieczenia, posmarować sosem pomidorowym, dodać mozzarellę, ułożyć resztę składników, posypać dodatkowym oregano.
Szybkim ruchem z pomocą łopatki zsunąć na  nagrzany kamień/ blaszkę. Piec w wysokiej temperaturze przez 7-8 minut. Od razu podawać.

Smacznego!
 
 
Copyright © 2014 What's cooking? , Blogger