Suflet czekoladowy. Po prostu.


Gdy za oknem jesienna plucha, lubię spędzić leniwy dzień nie ruszając się z domu. Wciągnąć na siebie ciepły dres, poczytać zaległe magazyny, uporządkować odłożone na bok szpargały, wypić dobrą kawę i upiec coś słodkiego, jednocześnie nie spędzając długich godzin w kuchni. Suflet. Szybki i pyszny. Idealny w towarzystwie  czerwonego porto. Delikatny, puszysty i bardzo czekoladowy. Jego podstawa to ciemna i gorzka czekolada. Można złagodzić nieco intensywny smak ciasta używając czekolady o mniejszej zawartości kakao lub np. ciemnej czekolady deserowej z dodatkiem cukru. Przygotowanie sufletu jest raczej mało skomplikowane i można go jeść właściwie zaraz po upieczeniu, najistotniejsze jest ubicie jajek na bardzo puszystą masę. Inspirowałam się przepisem z kuchni Lidla, który zadziwił mnie tym, że do ubijania nie oddziela się żółtek od białek.

składniki,
3 porcje:
100 g czekolady gorzkiej
(u mnie 70% kakao)
70 g masła
+ 1 łyżeczka do posmarowania ramekinów
55 g cukru
40 g mąki tortowej,
typ 450
3 jajka

3 kokilki do zapiekania
silikonowy pędzelek



przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 200 stopni C - termoobieg. Jajka ubić dokładnie z cukrem pudrem na bardzo puszystą masę. Czekoladę połamać na mniejsze kawałki, dodać pokrojone masło, a następnie rozpuścić w kąpieli wodnej. Do ubitych jaj wsypywać powoli mąkę, delikatnie mieszając  trzepaczką, po czym dodać rozpuszczoną, ciepłą czekoladę z masłem. Małe foremki schłodzić, wysmarować rozpuszczonym masłem i wypełnić przygotowaną masą. Wstawić do piekarnika i piec 8 minut, aż suflety urosną i delikatnie się zarumienią, środek będzie półpłynny, a na wierzchu postanie delikatna skorupka.

Podajemy na ciepło, posypane tartą czekoladą albo cukrem pudrem, zwłaszcza w wersji deserowej.

Smacznego!




15 komentarzy:

  1. Chyba natchnął Cię wczorajszy Masterchef, hm? :)
    Suflety wyglądają pięknie. Tylko raz w życiu jadłam coś takiego, ale z chęcią bym to powtórzyła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) o dziwo, chyba MasterChef odgapił,bo ja swoje dodałam na fb wczoraj popołudniu ;)

      Usuń
  2. Już na FB oblizywałam się:-) Fachowo pęknięty, jak się wczoraj dowiedziałam w Master Chefie:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ponoć tak, właściwie nie mam porównania, bo to pierwszy, jaki jadłam, ale smakował nieziemsko!

      Usuń
  3. No właśnie, mi też z Master Chefem się skojarzył :D
    Muszę taki suflecik zrobić :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspanialy! I ten plynny srodek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesmaczne zdjęcia! Uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłam! Wyszły przepyszne :) do kompletu przydałaby się gałka lodów i/lub coulis owocowe.
    Szybki i całkiem proste :) Tylko kokilki musiałam pożyczyć, bo akurat w mojej miejscowości nie udało mi się znaleźć.

    Dzięki piękne za super przepis.
    Ewelina K.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia rzeczywiście niesamowicie zachęcająco wyglądają! nigdy nie piekłam, z chęcią wypróbuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne! Czekoladowych jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te suflety są obłędne! Nie próbowałam jeszcze zrobić sufletu bo się naczytałam, jakie to trudne i jakoś o nich zapominam. DOkłądnie tak samo mam w przypadku makaroników.
    Pojadłabym takie cieplutkie do kawy w pracy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 What's cooking? , Blogger