Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deser. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deser. Pokaż wszystkie posty
Bezglutenowe ciasto z migdałów

Bezglutenowe ciasto z migdałów



Jedzenie na czasie. Ciasto na koniec lata. Sycące, słodkie, wilgotne. Lubicie makaroniki? Jeśli tak, pokochacie również ten hiszpański klasyk. Migdałowe ciasto bez mąki i mleka do przygotowania w 15 minut. Dla tych, którzy z diety wykluczają laktozę i gluten, to ciasto powinno być w top ten, dla kochających wszystkich słodkości, również. Słoneczne popołudnie, leżak na tarasie, ulubiona książka, cappuccino, kawałek ciasta migdałowego. Idealna końcówka lata.
 

składniki,
okrągła blacha 22 cm:
3 jajka
130 g brązowego cukru
skórka starta z 1 cytryny
150 g zmielonych obranych migdałów

cukier puder
płatki migdałów
do posypania





przygotowanie:
Tortownicę posmarować masłem i oprószyć zwykłą mąką. Piekarnik nagrzać do 150 stopni C. Jajka ubijać z cukrem, skórką z cytryny na jednolitą masę. Wsypać migdały i delikatnie wymieszać na jednolitą masę. Wylać do tortownicy, wstawić do piekarnika i piec przez ok. 35 minut. Ostudzić. Posypać cukrem pudrem i płatkami migdałów. Idealnie smakuje z sosem waniliowym i sezonowymi owocami.
Smacznego!
Cupcakes podwójnie kokosowe

Cupcakes podwójnie kokosowe

Od rana miałam ochotę zrobić muffiny, ale w lodówce ani mleka, ani jogurtu, za to w spiżarni uzbierało mi się kilka puszek mleka kokosowego i pomyślałam, że fajnie je wykorzystać jako zamiennik. Do tego znalazła się duża paczka wiórków kokosowych i resztka likieru Malibu. Zapowiadało się pysznie i tak wyszło. To najlepsze cupcakes, jakie kiedykolwiek zrobiłam, co potwierdzili wszyscy testujący babeczki :) Są wilgotne, aksamitne i doskonale kokosowe.

składniki,

12 sztuk:

2 jajka
150 g mąki pszennej
100 g wiórków kokosowych
100 g cukru

1/4 laski wanilii
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
200 ml mleka kokosowego (gęsta część puszki 400ml)

50 ml oleju
(masa ma być lejąca ale gęsta)

krem:
100 g mascarpone
100g śmietanki 36%
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka Malibu
 

dodatkowo:
wiórki kokosowe do posypania


przygotowanie:


muffiny: Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.W misce roztrzepujemy jaja, olej i mleko kokosowe. W drugiej przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem, dodajemy wanilię i wiórki kokosowe. Wlewamy kokosową mieszankę i mieszamy do połączenia składników. Ciasto przelewamy do papilotek w formie na muffiny i pieczemy ok. 35-40 minut na półce drugiej od dołu. Wyciągamy i zostawiamy w formie do wystygnięcia.

masa: Śmietanę ubijamy na sztywno dodając powoli cukier, następnie delikatnienie wmiksowujemy mascarpone i likier. Masę wkładamy do rękawa cukierniczego i chłodzimy w lodówce.


Wierzch każdej babeczki zdobimy kremem i posypujemy wiórkami kokosowymi. Przechowujemy w lodówce, wyciągamy 30 minut przed podaniem.
Smacznego!
Oreo brownie

Oreo brownie

Czekolada. Znów, wiem...
Nic na to nie poradzę, że kiedy nadchodzi jesienna plucha, jadłabym najchętniej na zmianę czekoladę i makaron, i tak w kółko, aż do Bożego Narodzenia. Ten tydzień był bardzo intensywny, więc w weekend na osłodę powstało błyskawiczne i niezawodne brownie. Lubicie Oreo? Dla fanów, to ciasto będzie absolutnym hitem, dla wszystkich sceptycznie zerkających na czarne ciasteczka - polecam spróbować. Smakuje dobrze, słodko i bardzo czekoladowo a prezentuje się jeszcze lepiej.
 

składniki,
blacha 20x20cm:
 
160 g masła
200 g gorzkiej czekolady
4 jajka
160 g trzcinowego cukru
3 łyżki mąki
1 łyżka kakao
szczypta soli
12 ciasteczek Oreo


Piekarnik z funkcją termoobieg nagrzać do temperatury 180 C. Czekoalde połamać na kawałki i rozpuścić wraz z masłem w kąpieli wodnej lub rondelku z grubym dnem. Jajka zmiksować na wysokich obrotach z połową cukru, po czym dodać pozostałą część, cały czas ucierając, aż do uzyskania gładkiej i puszystej masy (pod palcami nie powinno się wyczuć cukru).
Do masy dodać roztopioną czekoladę z masłem i wymieszać do połączenia się składników. Następnie wsypać suche składniki - mąkę, kakao oraz sól. Dokładnie wymieszać. Otrzymaną masę przelać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka oreo pokruszyć i wysypać na wierzch ciasta, delikatnie dociskając. Piec przez 35 minut, wyjąć z piekarnika i studzić na metalowej kratce.
Smacznego!
 
 

Grzeszne gruszki w czekoladzie i jesienny Spring Plate

Grzeszne gruszki w czekoladzie i jesienny Spring Plate

Jesień w pełni, więc nie mogło zabraknąć przepisów na jesienne owoce. Ten jest wyjątkowy, bo znajdziecie go nie tylko na blogu, ale również w trzecin numerze magazynu Spring Plate , który od 2 dni jest już dostępny i kusi różnorodnością przepisów i pięknymi zdjęciami. Znajdziecie w nim m.in. przepis na grzeszne gruszki w czekoladzie. Mnie zachwyca, i magazyn, i smak gruszek w połączeniu z czekoladą, a Wy przekonajcie się sami.
 

Grzeszne gruszki w czekoladzie
 
Gruszki i czekolada zawsze idą w parze.
Jesienią, dodając do tego duetu likier,
urządźcie sobie prawdziwą ucztę.
 
 
6 małych gruszek
1 szklanka likieru amaretto
12 kostek czekolady
125 g miękkiego masła
150 g cukru muscovado
125 g mąki pszennej tortowej
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
szczypta soli

 

 
 
 
 
 
przygotownie:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Gruszki obrać, wykroić gniazda nasienne, zostawiając  ogonki (jeśli nie znajdziecie małych gruszek, przekrójcie te, które macie na pół i  wykorzystajcie tylko górne ich części), ułożyć ciasno w rondelku, zalać likierem. Zagotować.  Blanszować w amaretto około 5 minut. Wystudzić i wyjąć z rondla. Resztę likieru odparować  do gęstości syropu. W dziurki po gniazdach nasiennych włożyć po 2 kostki czekolady. Foremki wyłożyć  papilotkami. Utrzeć masło z 120 g cukru, jajkami i solą. Mąkę wymieszać z proszkiem do  pieczenia. Dodać do masy. Napełnić foremki ciastem do połowy wysokości. W środek każdej gruszkę. Posypać każde ciastko łyżeczką cukru. Piec w nagrzanym piekarniku 30 minut. Następnie pozostawić na 5 minut w stygnącym piecu. Podawać z sosem toffi i syropem z amaretto.
 





 
 Macie ochotę na więcej?
Szukajcie
TU
Tarta czekoladowa z malinami i KONKURS Cook'd!

Tarta czekoladowa z malinami i KONKURS Cook'd!



Tarta czekoladowa z malinami - prosta do wykonania, ale niezwykle elegancka i bogata w smaku. Kruche ciasto wypełnione soczystymi malinami i aksamitnym kremem z ciemnej czekolady. Połączenie doskonałe, bo i okazja doskonała: Fan Page What's Cooking? na facebooku osiągnął pierwszy magiczny tysiąc! A skoro lubicie smakołyki, pokochacie ten deser! Idealne, póki można kupić świeże maliny :) Przepis pochodzi z książki Michela Roux

Ciasta pikantne i słodkie.

składniki,
forma 20 cm,
lub 4 małe:

ciasto:  
150g mąki tortowej
50g zimnego masła pokrojonego w kostki
50g przesianego cukru pudru
1 jajko
szczypta soli

nadzienie:
250g malin
200g śmietany kremówki
200g ciemnej czekolady( 70% kakao)
25g płynnej glukozy (zastąpiłam cukrem pudrem)
50g masła pokrojonego w kawałeczki 

 
przygotowanie:

Mąkę wymieszać z cukrem i solą. Dodać masło i rozdrabniać je palcami razem z mąka, do powstania kruszonki. Następnie dodać jajko i dość szybko wyrobić na gładkie ciasto. Ukształtować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na około 15 minut.
Formę do tarty wysmarować odrobiną margaryny, dno wyłożyć papierem do pieczenia a boki obsypać mąką. Ciasto rozwałkować na 2-3 milimetry, podsypując je mąką. Przełożyć do foremki i wyrównać brzeg. Dno ponakłuwać widelcem. Wstawić na kolejne 15-20 minut do lodówki.

Piekarnik nagrzać do 190C. Schłodzone ciasto przykryć papierem do pieczenia lub folią aluminiową, obciążyć groszkami lub fasolą do pieczenia i piec około 15-20 minut. Następnie usunąć papier i fasolę, obniżyć temperaturę do 180C i piec 5-10 minut, lub do uzyskania jasno złotego koloru. Odstawić do całkowitego ostudzenia.

Czekoladę drobno pokroić. Śmietanę zagotować. Następnie przelać do większej miseczki. Dodać do niej czekoladę oraz glukozę (cukier). Następnie zmiksować na gładką masę. Nadal miksując dodawać po kawałku masła.

Odłożyć około 12-15 najładniejszych malin do dekoracji. Pozostałe pokroić na pół i ułożyć na dnie tarty (rozcięciem ku górze). Na maliny wylać nadzienie czekoladowe i wyrównać, odstawić do ostygnięcia. Zimną tartę wstawić do lodówki, na kilka godzin a najlepiej na całą noc. Przed podaniem dowolnie udekorować odłożonymi malinami. Przechowywać w lodówce. 

 Smacznego!






Jeśli spodobał Wam się ten przepis, proponuję wypróbować nowy przycisk Cook'd w aplikacji Cooklet, skupiającej przepisy kulinarne z całego świata. Cook'd możecie kliknąć przy potrawie, którą przygotowaliście według podanego przepisu.

Na początek KONKURS:

Wypróbujcie powyższy przepis, a oprócz kliknięcia przycisku Cook'd!, dodajcie zdjęcie przygotowanej potrawy. W konkursie bierze udział kilkanaście blogów, jeśli wygra Mój Przepis, wygra również ktoś z Was! Zwycięzcę wybiorę ja na podstawie dodanego zdjęcia :)


Jest o co walczyć!
Możecie wygrać voucher do Fabryki Form, oraz rewelacyjne książki kucharskie! :)

 Konkurs przewiduje 3 Zwycięzców, do rozdania 1 x Grand Prix i 2 x Cooklet Prize:

Za wygraną Grand Prix, czyli przepis, który zdobędzie najwięcej zdjęć nagrodą jest voucher 300 zł i książka.
Voucher - Cooklet Prize przyznany przez jury Cookleta wyniesie 150 zł i nagrodę książkową.

Moim zdaniem to świetna zabawa.


A Wy co myślicie?
Jeśli mój przepis uważacie za warty wypróbowania,  do 15. Września, do godz. 23:59:59 - przygotujcie go, zróbcie zdjęcie gotowej tarty i kliknijcie w przycisk Cook'd!
  dostępny na tej stronie pod przepisem
Potem, pozostaje już tylko czekać na ogłoszenie wyników!
Udanej zabawy! :)

Aby dowiedzieć się, kto zwyciężył, zapraszam na bloga jeszcze we wrześniu!
 
Chętnie też poczytam o Waszych uwagach na temat nowego gadżetu , zapraszam do komentowania :)
Pozdrawiam!
Anna Maria 
Copyright © 2014 What's cooking? , Blogger