Orkiszowe bułeczki z miodem, czekoladą i migdałami

Mój listopad jest bardo słodki, choć aura taka, jak dziś, potrafi przytłaczać. Smutno, wilgotno, mglisto, ciemno. Z drugiej strony, oswoiłam się już z jesienią i krótkimi dniami, doceniam weekendy spędzone w domu, chwile pod kocem z kubkiem gorącego kakao i zapachy jesiennych wypieków kuszące z kuchni. Listopad zdecydowanie trzeba sobie osładzać. Bułeczki z miodem, czekoladą i migdałami idealnie się do tego nadają. Są zdrowsze, niż puchate drożdżówki ze sklepu, z mieszanki mąki orkiszowej, słodzone miodem, zamiast cukru. Proste w wykonaniu, wymagają chwili cierpliwości, by ciasto urosło, a samo pieczenie trwa zaledwie 10 minut! Największe wyzwanie to splatanie ich w zgrabne supełki.

składniki,
15 bułeczek:
ciasto:
1 paczka suszonych drożdży(2,5 łyżeczki)

60 g niesolonego masła
250 ml sojowego mleka
1/3 szklanki płynnego miodu
1 i 1/2 pełnoziarnistej mąki orkiszowej
2 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
nadzienie:
90 g masła 
100 g migdałów pociętych w słupki
4 łyżki płynnego miodu
100 g drobno posikanej gorzkiej czekolady
dodatkowo:
1 rozkłócone jajko
garść posiekanych migdałów



przygotowanie:

W rondelku roztopić masło, dodać mleko i miód, podgrzać do około 40 stopni. dodać drożdże i wymieszać.  Do dużej misy przesiać mąkę i sól, wlać mieszaninę z rondelka. Wyrabiać do momentu, gdy ciasto przestanie się kleić do rąk. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około godzinę. W tym czasie roztopić pozostałe masło, dodać miód. Piekarnik nagrzać do 220 stopni Celsjusza.
Ciasto rozwałkować na podsypanym mąką blacie. Powinno mieć kształt prostokąta ok. 50 x 40 cm i ok. 5 mm grubości. Na całej powierzchni rozsmarować masło z miodem a następnie posypać migdałami i czekoladą. Ostrożnie podnieść 1/3 ciasta i złożyć je do środka, następnie to samo zrobić z drugiego boku. Powinniśmy otrzymać 3 warstwowy prostokąt 50 x 13 cm. Ostrym nożem pokroić ciasto wzdłuż krótszego boku na 15 paseczków po ok. 3 cm. Każdy pasek zawiązywać podwójnie w luźne węzły z końcami schowanymi w środku.
Umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na kolejne 20 minut. Następnie posmarować bułeczki jajkiem i posypać resztą migdałów. Piec około 10 minut, aż się zarumienią. Starać się nie jeść bardzo gorących :)


Smacznego!



11 komentarzy:

  1. wyglądają obłędnie pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają fantastycznie, na sam widok rozgrzewają: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie zjadłabym taką z kubkiem ciepłego mleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniamniuśne :) moje już zostały skonsumowane :) na ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoim wypiekom można przyglądać się bez końca :) Pięknie pokazałaś te bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zakochana jestem we wszystkich drożdżowych wypiekach, a te bułeczki są po prostu cudne :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 What's cooking? , Blogger