Beza to zdecydowanie smak dzieciństwa. Krucha z zewnątrz i ciągnąca w środku. Lubię ten słodki, lekki deser. Jej zrobienie wydawało mi się zawsze skomplikowane, jeśli nie magiczne. Pierwsza próba była nie lada wyzwaniem - zrobiłam tort bezowy pinacolada z KS. Udał się fantastycznie, co zachęciło mnie do kolejnych bezowych przysmaków. Dzisiejszy deser powstał pod wpływem przepisu na tartaletki z gruszką z książki Jamie w 30 minut, moja wersja to zdecydowanie większe formy, zamiast gruszek zawiera brzoskwinie z syropu, a proponowane przez Jamiego gotowe babeczki zastąpiłam najlepszym kruchym ciastem z przepisu Michela Roux (Ciasta pikantne i słodkie).
4 tartaletki:
ciasto:
250 g mąki pszennej
100g masła pokrojonego w drobną kostkę i lekko rozmiękczonego
100 g cukru pudru
szczypta soli
2 jajka o temp. pokojowej
nadzienie:
4 duże łyżki konfitury z malin
1 puszka brzoskwiń w syropie
beza: 4 białka
200 g cukru pudru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
przygotowanie:
spody: formy
na tartę o średnicy około 12 cm ( używam
takich z wyjmowanym dnem z tchibo) wysmarować. Mąkę przesypać na stolnicę i uformować górkę. Pośrodku zrobić
wgłębienie, wsypać cukier, dodać masło i sól i wymieszać czubkami
palców, aż ciasto zacznie tworzyć grudki (coś w rodzaju kruszonki).
Ponownie uformować górkę, zrobić wgłębienie i wbić do niego jajka.
Zagnieść ciasto i wyrabiać do momentu, aż powstania zwarta, jedna masa i
ugniatać rękami, aż ciasto będzie gładkie. Uformować z niego kulę,
zawinąć w folię aluminiową i włożyć na 1-2 godziny. Po tym czasie,
ciasto odwinąć z foli i rozwałkować na blacie wysypanym mąką na około
2-3 milimetry. Wylepić ciastem dno i boki foremki, przykryć folią aluminiową, na spód
wysypać suchą fasolę dla obciążenia. Piec w temp. 190 st. C przez około 15 minut, a następnie bez obciążenia 5 minut aż lekko
zbrązowieje. Wystudzić.
nadzienie: do każdej tarteletki nałożyć łyżkę konfitury malinowej, rozsmarować. Brzoskwinie odsączyć z syropu, pokroić w półksiężyce i ułożyć na konfiturze (wkroiłam 2 połówki brzoskwiń do każdej tarteletki).
beza: piekarnik nagrzać do 180 stopni. Białka wbić do miski, dodać cukier puder i ubić mikserem na gęstą pianę.
Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ubijać jeszcze kilka minut. Piana powinna być sztywna i lśniąca. Na tarty wyłożyć pianę z białek formując ładny kształt. Wstawić do
nagrzanego piekarnika i piec przez 20 minut aż beza będzie z wierzchu lekko zrumieniona, a w środku ciągnąca.
Wyjąć i wystudzić.
Cudne słodkości! Biorę!
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńWyglądają przepięknie, cudownie komponujesz swoje potrawy i zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga :)
Usuńmistrzostwo swiata :))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwyglądają wspaniale ;D
OdpowiedzUsuń...i smakowały dobrze :)
UsuńApetyczne! :)
OdpowiedzUsuńPiekne,zachwycajace zdjecia,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lauro, miło to czytać :)
UsuńBardzo fajna propozycja i nawet na zdjęciach widać, że są kruche i pyszne :-)
OdpowiedzUsuń^_^
UsuńPiękne zdjęcia, cudny deser. Robię kruche ciasto dokładnie z tego samego przepisu, rewelacja, niebo dla podniebienia:-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest napyszniejsze!
UsuńAleż smakowite ciacha , no i świetne foty!
OdpowiedzUsuńAniu wspaniałych świąt Ci życzę i pięknej pogody :)))
Dziękuję :) I Tobie rownież Wesołych Świąt! :)
Usuń...z pogodą będzie trudno, u mnie sypie od rana ;)
Cudownie i mega smakowicie wygląda ten deser. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :) Tartaletki są pyszne, mimio, ze nie wymagaja dużego nakładu pracy :)
Usuń